Odszkodowanie za SPAM
Odszkodowanie za SPAM
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 20 milionów adresów email. Jest to więc wielkie pole do marketingowej gry, która ma na celu skłonienie adresata do zakupu produktu lub usługi, albo przynajmniej przekazanie informacji o działalności nadawcy. Przy tym wszystkim wysłanie maila jest zupełnie bezpłatne i w porównaniu z innymi formami przekazu marketingowego jest stosunkowo łatwe i nie wymaga podejmowania żadnych szczególnych czynności poza sformułowaniem treści samego przekazu.
Definicja SPAM-u. Co to jest spam?
Nie każda wiadomość, którą otrzymujemy drogą elektroniczną może być uznana za SPAM. Mimo, że może się wydawać, iż cała lawina maili z ofertami handlowymi z pewnością nie powinna do nas trafiać i popularnie myślimy o tym, jako o SPAMie, to jeśli nadawca ma podstawę do skierowania do nas korespondencji – nie będzie ona uznana za SPAM. Taką podstawą jest zazwyczaj uprzednia zgoda adresata. Jeśli więc wyraziliśmy zgodę na otrzymywanie informacji marketingowych od danego podmiotu to nie możemy mówić o SPAMie.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podpowiada, iż za SPAM uznawana jest wszelka korespondencja przesyłana drogą elektroniczną, którą charakteryzują łącznie trzy cechy:
- jej treść i kontekst są niezależne od tożsamości odbiorcy – potencjalnie może być adresowana do wielu różnych osób,
- odbiorca nie wyraził wcześniej wyraźnej zgody na otrzymanie wiadomości,
- z okoliczności wynika, że wysyłający odniesie większe korzyści z faktu wysłania wiadomości w stosunku do korzyści, jakie odniesie odbiorca w związku z jej odbiorem.
Odszkodowanie za spam – Możliwość dochodzenia odszkodowania
Przedsiębiorca posługujący się w swoim marketingu masową korespondencją mailową, która spełnia warunki określone powyżej naraża się na poważne konsekwencje finansowe. Rozsyłanie SPAMu może doprowadzić do nałożenia na dany podmiot kary. Co jednak istotniejsze dla adresatów, może również być podstawą do dochodzenia odszkodowania przez adresatów wiadomości. Jeśli więc otrzymaliśmy tego typu wiadomość, może nam przysługiwać odszkodowanie. Kto natomiast może otrzymać odszkodowanie za spam? Przede wszystkim każdy, kto w wyniku otrzymanego SPAM-u poniósł szkody materialne. Wysokość odszkodowania jest wprost uzależniona od odniesionej przez adresata szkody majątkowej. Wykazanie wysokości poniesionej szkody należy oczywiście do obowiązków roszczącego. Jeśli więc jesteśmy w stanie wykazać fakt poniesienia szkody oraz jej wysokość – mamy otwartą drogę do otrzymania odszkodowania.
Odszkodowania za Spam można dochodzić, jeżeli:
- był wysyłany bez zgody na jego otrzymywanie
- miał wyraźnie zaznaczonego nadawcę
- jest kierowany do osób fizycznych
- został wysyłany po 1 stycznia 2015 r.
- nadawcą jest duża firma zarejestrowana w Polsce
Procedura dochodzenia odszkodowania za SPAM
Na drodze do uzyskania takiego świadczenia od przedsiębiorcy, który wysłał do nas wiadomość mogą stanąć w zasadzie wyłącznie kwestie formalne. Jeśli podmiot taki będzie w stanie udowodnić, że uzyskał od nas zgodę na przesyłanie wiadomości handlowych – wówczas wiadomość nie jest SPAMem, a nam odszkodowanie nie przysługuje. Należy zatem upewnić się, że podmiot przeciwko któremu kierujemy roszczenie (czy na dalszym etapie sprawy pozew) nie dysponuje naszą zgodą na otrzymywanie przekazów marketingowych. Przy tej okazji warto również wspomnieć, iż zakładając skrzynkę mailową na większości popularnych portali, wyrażamy zgodę na otrzymywanie wiadomości handlowych od operatora poczty, ale także podmiotów z nim związanych. W praktyce więc znacząca część wiadomości, które my uznajemy za SPAM, w świetle prawa mogła zostać do nas wysłana, gdyż często tzw. zgody marketingowe są bardzo szerokie. Jeśli jednak mamy pewność, że dany podmiot naszą zgodą marketingową nie dysponuje, a zatem wiadomość otrzymaliśmy nielegalnie i ponieśliśmy z tego tytułu szkodę – warto zawalczyć o odszkodowanie, gdyż jego wysokość zwykle może sięgać nawet kilku tysięcy złotych.
Wszystko spoko, tylko jak udowodnić, że w wyniku wysyłania mi tysiąca maili odniosłem jakieś szkody materialne? Jest to irytujące – na pewno – ale jak to powiązać z finansami? Jedyne, czego mogę się uczepić, to utraty czasu na ich usuwanie, ale… no cóż… nie zarabiam 100000$ miesięcznie, aby sąd uwzględnił moje kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt minut dziennie, które irytując się tracę na niechciane maile.